Rodos to druga najpopularniejsza wśród turystów grecka wyspa i jeśli mam być szczery, nie dziwię się jej popularności. Względnie nieduża, ale bardzo zróżnicowana, zaskakująco zielona i pełna dziewiczych miejsc - nawet w sezonie. A do tego - bardzo smaczna. Gdzie warto zjeść?
Petalas
Rodzinna restauracja położona w spokojnej wsi Kiotari. W menu greckie klasyki w eleganckim wydaniu i dobry wybór win, ale przede wszystkim - cudowny widok na morze, bo knajpa leży w zasadzie na plaży. To świetna opcja na lunch podczas plażowania - są tu z resztą wygodne leżaki, należące do Petalas, które można wynająć za kilka euro - w cenie jest napój (na przykład kawa albo piwo), więc w zasadzie wychodzi za free.
Mea Terra
Restauracja i klub plażowy, gdzie możecie zjeść albo wynająć leżak i parasol na cały dzień. W menu dania greckie i fusion - drogo, ale warto: choćby na świetne desery, jak na przykład zdekonstruowaną baklavę z cynamonowego ciasta filo z pistacjową pianką, sezamkową chrupką i mocno cynamonowymi lodami. OMG.
South Bakery
Lokalna piekarnia, cukiernia i kawiarnia działające od 1989 roku w leniwym miasteczku Gennadi. Wyborne miejsce na freddo espresso (espresso shakowane z lodem, dzięki czemu ubija się w sztywną, kawową piankę - to grecka klasyka!) i cudne greckie wypieki. Spróbujcie zwłaszcza bougatsa - wypieku z tłuściutkiego, listkującego się ciasta filo wypełnionego słodkim kremem budyniowym.
Cesar Meze Bar
Raj dla fanów meze (małych przekąsek/talerzyków) i pięknych widoków położony w najbardziej bajkowym miasteczku Rodos. Lindos - białe i kanciaste - jest wciśnięte w stromą dolinę między wzgórzami i zwisa nad morzem, hipnotyzując formą i kształtami. W menu bardzo ciekawe pozycje (nie tylko z resztą meze, są też dania główne), jak na przykład tatar z tuńczyka z greckimi ziołami albo jagnięce pierożki ala mousaka. Moja rada: zamówcie po kieliszku wina i kilka meze do wspólnego skubania, ale przede wszystkim - wybierzcie się tam na chwilę przed zachodem słońca.
Kounaki Wines
Przemiła winiarnia w górach Rodos. Wpadnijcie tu na degustację i po butelkę albo kilka na pamiątkę. Wina są bardzo dobre i co ważniejsze - wiele z nich produkuje się tylko albo cześciowo z winogron rosnących tylko na Rodos, więc to doświadczenie podwójnie lokalne (plus ciężko byłoby Wam dostać te wina poza wyspą). Moi faworyci: białe wytrawne wino Wavecrusher oraz deserowe pomarańczowe wino Sweet Orange.