2019/07/02

Dzień w Bremerhaven: co warto zrobić?

„Nie wyskoczyć do Bremerhaven, będąc w Bremie, to jak nie zobaczyć Sopotu podczas wycieczki do Gdańska” – tak usłyszałem, więc co miałem robić. Wsiadłem w pociąg w kierunku Morza Północnego i spędziłem przemiły dzień na niemieckim wybrzeżu!

No, prawie, bo Bremerhaven leży w ujściu rzeki Wezery do morza, więc Morze Północne widać, i owszem, ale raczej z wysokości i raczej bez szans na plażowanie – po to trzeba wyskoczyć kawałek dalej. Ale ale! Nic to nie szkodzi, bo Bremerhaven bez trudu zabawi Was przez kilka dobrych godzin.

Dając Wam trochę kontekstu: Bremerhaven może wydawać się odrobinę niepozorne, ale to miasto bardzo poważne. Założone jako port Bremy, rozwinęło się do jednego z największych portów handlowych w Europie. To największe miasto Niemiec leżące nad Morzem Północnym. Ma też bardzo ważną historię, bo poza wpuszczaniem przez wieki statków handlowych do Bremy, wypuściło za wielką wodę ponad 7 milion Europejczyków – Bremerhaven było jednym z najważniejszych europejskich portów emigracyjnych!

To wszystko – w połączeniu z intensywnymi zabiegami, żeby zrewitalizować i uatrakcyjnić centralną część miasta nad samą Wezyrą, nazwaną Havenwelten Bremerhaven (Światy Portu) – sprawia, że Bremerhaven to idealny kierunek na krótki wypad z Bremy – na przykład według takiego scenariusza!


// Deutsches Auswandererhaus

Czyli Niemiecki Dom Emigranta - to wyjątkowo ciekawe, poruszające i dobre muzeum. Serio: dawno nie byłem na tak świetnie poprowadzonej wystawie, które tak bardzo angażuje. Muzeum zwiedzacie oczami faktycznego emigranta, który opuszcza Stary Świat: dostaniecie swój bilet, poczekacie w hali portu, a potem wejdziecie na statek i do swojej kajuty. Zobaczycie, jak wyglądały dni na statku (a wcześniej tygodnie, bo tyle trwał rejs żaglowcami, zanim pojawiły się statki parowe), co się jadło, jak się spędzało czas i jakie problemy towarzyszyły pasażerom. Potem przybijecie do Stanów Zjednoczonych, odbędziecie rozmowę z celnikiem i wylądujecie w hali nowojorskiego dworca kolejowego Grand Central Terminal (która naprawdę wygląda jak prawidzwa!), żeby w kolejnych salach poznać przyszłość swojego emigranta (a w zasadzie jego historię po dotarciu do Nowego Świata). Jak mu poszło, czy poszło, czy odniósł sukces i jak dalej wyglądało jego życie – są tu zdjęcia, pamiątki, filmy i nagrania, czyli cała masa świetnych eksponatów, które wciągną Was w opowiadaną historię. Gdybym miał wybrać jedno miejsce, dla którego warto wpaść do Bremerhaven, to byłoby to właśnie Deutsches Auswandererhaus. Bilety: dorośli 15 EUR, dzieci 9 EUR. INFO.


// Backfisch und Kartoffelsalat

Zwiedzanie muzeum emigracji zajmie Wam około dwóch godzin i pewnie soildnie Was wypompuje, więc pora na lunch – a nic tak nie smakuje na wybrzeżu Morza Północnego jak świeży, smażony dorsz i klasyczna, niemiecka sałatka ziemiaczana. Zafundujcie sobie porcję w jednej z knajp na łajbie, które są zacumowane naprzeciwko muzeum. Uwaga, porcje są solidne, ale warto, bo jedzenie jest omnomnom bardzo dobre. Polecam Klibfisch, w której spędziłem miłą godzinę w słońcu nad solidnym kawałkiem dorsza!


// Klimahaus Bremerhaven 8° Ost

To Wasz cel po obiedzie. Bardzo unikatowe (nie byłem nigdy w takim miejscu!) centrum naukowe-ukośnik-muzeum, w którym możecie – dosłownie – przejść przez różne strefy klimatyczne Ziemi. Trasa prowadzi tak, jak biegnie południk 8°, więc odwiedzicie dziewięć miejsc na pięciu kontynentach, w tym między innymi Antarktydę (i pokój pełen lodu), las równikowy w Kamerunie, rajską plażę na Samoa czy Saharę w Nigrze. Będzie gorąco, zimno, mokro i sucho – trochę nie dowierzałem ulotkom i obsłudze, gdy mnie o tym uprzedzali, ale faktycznie tak jest. Poza główną wystawą klimatyczną (The Journey), znajdziecie tu też inne, a w tym taką traktująca o ekologii i tym, jak zmienia się nasz klimat, a wraz z nim sama Ziemia. Są wykresy, symulacje komputerowe i makiety, pokazujące, co się stanie, jeśli nie weźmiemy się w garść z plastikiem i gazami cieplarnianymi. Warto, bardzo. Nawet trzeba. Bilety: dorośli 17 EUR, dzieci 12 EUR. INFO.


// Aussichtsplattform Sail City

Tuż obok Klimahausu znajduje się hotel Atlantic, a na nim wielgachny taras widokowy Aussichtsplattform Sail City – wjedźcie tam pogapić się na statki, Morze Północne i okolicę, a w zasadzie całe miasto: z 21. piętra najwyższego budynku w Bremerhaven widok jest śliczniutki (zwłaszcza po połduniu). Bilety: dorośli 4 EUR, dzieci 3 EUR.


// Kawa i ciastko

Na sam koniec, zanim wrócicie na dworzec, usiądźcie sobie w przyjemnym ogródku knajpy Speise Saal na parterze budynku Deutsches Auswandererhaus na kawałek placka z owocami i filiżankę kawy. To super miejsce, żeby poobserwować ludzi, łodzie, pogrzać się słońcu albo coś zjeść, jeśli zgłodniejecie: całe menu nawiązuje do tematu rejsu parowcem i oczywiście jest bogate w ryby. Smacznego!


/ INFORMACJE PRAKTYCZNE

Z Bremy do Bremerhaven najłatwiej dostać się koleją: całodniowy bilet na pociąg kolei regionalnych VBN kosztuje 23 EUR i obejmuje także transport miejski w obu miastach. Z dworca kolejowego do Havenwelten Bremerhaven dojedziecie autobusami numer 502, 505, 506, 508 i 509 (około 10 minut jazdy). INFO.

/ MAPA


//na wycieczkę zaprosiły mnie organizacje turystyczne Niemiec oraz Bremerhaven – jeśli potrzebujecie więcej pomysłów na spędzenie czasu w mieście, koniecznie zajrzyjcie na stronę BREMERHAVEN. MEER ERLEBEN!, gdzie znajdziecie masę ciekawostek, wskazówek i przydatnych informacji. 
więcej o mnie