2022/07/05

Co robić na Kubie: 10 rzeczy do spróbowania w Trinidadzie!

Nie bez powodu Trinidad uchodzi za jedno z najfajniejszych miejsc na Kubie: kompaktowe, kolorowe i trochę leniwe miasteczko, po którym można łazić godzinami i cały czas odkrywać coś nowego. Czy warto? Bardzo! Wskaźnik głodnego: 8/10!


Choć do tej ósemki dojrzewałem i ja, i Trinidad. Dużo się o nim nasłuchałem, jeszcze więcej naczytałem i jak to bywa, spodziewałem się więcej, niż wyobraźnia dała. Mój pierwszy dzień upłynął więc pod znakiem „okej”, żeby dość szybko przejść w „lubię to” i „lubię to bardzo”. 

Spędziłem w Trinidadzie trzy dni, podczas których plątałem się w kółko po tych samych uliczkach, odkrywając wciąż coś nowego: świetnie knajpy, ciekawe sklepiki, dawne posiadłości potentatów cukrowych i kolorowe, stare auta, zaparkowane przy jeszcze bardziej kolorowych ścianach – i to jest rzecz, której Trinidadowi nie można odmówić i którą bez opamiętania będziecie fotografować: KOLORYT. Łapcie moje zestawienie fajowych rzeczy, które mim zdaniem warto zrobić w Trinidadzie.

/ Zajrzyj do muzeum

Które da Ci przedsmak przepychu, który kiedyś panował w mieście. Trinidad powstał jako miasto cukrowych baronów, którzy w okolicy mieli swoje plantacje trzciny cukrowej, a tutejsze muzea zaaranżowano w ich dawnych posiadłościach. W Palacio Cantero, Museo Romatico oraz Museo de Arquitectura Colonial zobaczycie wnętrza, meble, sztukę i różne gadżety, którymi bogacze się otaczali. To fajne wprowadzenie do zwiedzania i zrozumienia Trinidadu!


/ Zobacz miasto prawie z lotu ptaka

Żeby zrozumieć też jego topografię: z jednej strony przytulone do morza, a z drugiej do zielonych wzgórz. Upstrzone kolorowymi domami, starymi autami i wieżami kościołów. Miejsca polecam dwa: wieżę w Palacio Cantero (warto wejść do muzeum choćby dla samego widoku) oraz dobrą restaurację Vista Gourmet, która ma przeklimatyczny taras na dachu – donice z roślinami, lampki, muzyka: wpadnijcie tu koniecznie na kolację o zachodzie słońca!


/ Pochodź po galeriach ze sztuką

Nazwijmy tak roboczo sklepy z obrazami, obrazkami, posterami i różnego rodzaju rękodziełem – w Trinidadzie są ich dziesiątki na każdej ulicy w centrum. Printy, kopie, oleje, akwarele, pocztówki - czego dusza zapragnie. W tych sklepach znajdziecie widoczki typowo kubańskie, obrazki z Hawany albo z samego Trinidadu, więc możecie zrobić zakupy za cały kubański urlop.


/ Pobuszuj po straganach

Które rozstawiają się na ulicach w ścisłym centrum. Słomkowe kapelusze, ładne, gliniane naczynia, skórzane buty, torby i plecaki, mało chińszczyzny, dużo rękodzieła i lokalnej twórczości. Targujcie się z uśmiechem!


/ Zatańcz na schodach Casa de la Música de Trinidad

Kultowej miejscówki w Trinidadzie - schody biegną od Casa de la Musica aż do samego Plaza Mayor, głównego placu Trinidadu, rozstawione są na nich stoliki, jest scena, są koktajle z rumem i muzyka na żywo. To świetne miejsce, żeby trochę posalsować (albo po prostu posiedzieć)!


/ Zjedz w świetnej knajpie

Trinidad, tak jak Hawana, zaprzecza opiniom, że na Kubie nie można dobrze zjeść. Jest w nim przynajmniej pięć świetnych knajp, w których można bardzo dobrze zjeść, wypić i miło spędzić wieczór. Możecie stawiać na klasyki, na słynne kubańskie homary albo na wynalazki fusion, ale najlepiej przeczytajcie mój tekst o tym, GDZIE ZJEŚĆ W TRINIDADZIE.


/ Wypij Canchancharę

Czyli odpowiedź Trinidadu na kubańskie drinki z rumem. Ta mieszanka rumu, miodu i soku z limonki to XIX-wieczny wynalazek, który początkowo pito na ciepło, aby rozgrzać się w chłodne wieczory. Dziś podaje się go z lodem i koniecznie w małym, glinianym naczyniu. Wyraźnie rumowy, nie za słodki, przyjemnie kwaśny – idealny jako mały przerywnik w zwiedzaniu!


/ Wypij kawę z rumem

Albo na przykład z colą lub z rumem i miodem. Cafe Don Pepe wyspecjalizowało się w dziwacznych kawach, których w menu mają całe trzy strony. Kawiarnia zajmuje niewielki, zarośnięty jak dżungla dziedziniec przy samym Museo Nacional de la Lucha Contra Bandidos (w którym nie byłem, ale niektórzy polecają – zwłaszcza na widok z jego wieży, niegdyś dzwonnicy kościoła), więc to przy okazji idealne miejsce, żeby schować się od słońca.


/ Wyskocz na Playa Ancon

Którą uważa się za jedną z ładniejszych plaż na Kubie. Z centrum Trinidadu to tylko 15-20 minut taksówką (możecie też pojechać rowerem, ale uwaga: droga jedzie w dół, więc w drodze powrotnej czeka Was długi podjazd), a na miejscu – poza leniuchowaniem – możecie wypić świeżego kokosa z rumem, wybrać się na nurkowanie z rurką albo zjeść w plażowej knajpce świeże owoce morza. Przesuper opcja na całodniową wycieczkę.


/ Poplącz się po kolorowych uliczkach

I wreszcie – a może przede wszystkim! – po Trinidadzie trzeba się poplątać, połazić, zgubić się w jego wijących w górę i dół uliczkach, pokolorowanych jaskrawymi fasadami. Pozaglądajcie dyskretnie ludziom do domów, pogadajcie ze sprzedawcami, nie spieszcie się i po prostu chłońcie miasto – bo to właśnie klimat Trinidadu jest jego największą atrakcją!


// MAPA //


INFORMACJE PRAKTYCZNE

JAK JECHAĆ: Trinidad leży trochę ponad 300 km na południowy wschód od Hawany. Opcje dojazdu macie w praktyce dwie: autobus (Viazul, 25 CUC = 25 USD/osoba) lub taksówka (prywatna albo collectivo, czyli dzielona z innymi pasażerami; ta pierwsza opcja będzie Was kosztować około 150-200 CUC – 150/200 USD). 

GDZIE SPAĆ: macie duży wybór casa particulares (między innymi przez AirBnB), a jeśli wolicie hotel, całkiem spoko jest Hotel E La Calesa (rezerwowałem przez hotels.com) za około 380 zł za noc (pokój 2-osobowy ze śniadaniem).

//Zdjęcia: okładka i kolorowa ulica Flo P / Unsplash, stragany MJ Haru / Unsplash, muzeum Falco Negenman / Unsplash, kawa Global Coffee Counter, schody Eusebio Lloret / Flickr.

więcej o mnie