2020/11/19

10 rzeczy, które trzeba zrobić w Bremie!

Brema to jedno z moich odkryć - zaskakująco przyjemne i kompaktowe miasto które jest wręcz wymarzone na niedługi wypad czy weekendowy city break. Rzucam Wam więc jako inspirację listę rzeczy, dla których warto wyskoczyć do Bremy!

Zwiedzić fabrykę Lloyd Caffee

Czyli jedną z najstarszych fabryk kawy w Niemczech! Stworzył ją potentat kawowy Ludwig Roselius, który zasłynął też wyprodukowaniem pierwszej komercyjnej kawy bezkofeinowej marki HAG. Fabrykę można zwiedzać (KLIK po info) - poznając przy okazji wiele ciekawostek na temat produkcji i handlu kawą oraz historię mody kawowej w Europie - a w przyległej kawiarni można wypić świetne espresso, zjeść coś słodkiego i zaopatrzyć się w paczkę świeżo palonych ziaren na pamiątkę. 


Spróbować tradycyjnych słodyczy

Na przykład w kultowej cukierni i kawiarni Konditorei Knigge w samym sercu miasta. Słodkie trio z Bremy, które powinniście wrzucić na ruszt, to: Klaben, rodzaj keksu wypełnionego mnóstwem rodzynek, Kaffebrot, czyli małe sucharki z masłem, cukrem i cynamonem (koniecznie maczajcie w kawie!) oraz Kluten - miętowe pół-czekoladki, czy może bardziej cukierki oblane z jednej strony czekoladą deserową. 


Wpaść na lunch do Markthalle Acht

To super fajna i modna miejscówka zaaranżowana na halę targową, gdzie możecie popróbować całej masy ciekawych i smacznych rzeczy: od bliskowschodnich mezze, przez azjatyckie przekąski, po pizzę i hiszpańskie tapasy. Znajdziecie tu też sporo lokalnych smakołyków, niemieckie piwo, wino i co tam jeszcze dusza zapragnie. Świetny, wyluzowany klimat, zajrzyjcie koniecznie!


Wybrać się na kolację do Küche13

Bardzo przytulnej restauracyjki, która okupuje róg kamienicy w uroczej okolicy. Küche13 jest malutka, ma dosłownie kilka stolików, a przez to jest zawsze pełna, więc zarezerwujcie wcześniej stolik. Jeśli zaś chodzi o jedzenie… to miejsce WYBITNE. Karta zmienia się co tydzień, więc możecie liczyć na ciekawe, sezonowe dania. Ja – będąc w Bremie latem - trafiłem na mnóstwo szparagów i młodego groszku, świeży miętowy jogurt, lokalną szynkę z dzika i pesto z niedźwiedziego groszku. Wszystko lekkie, spójne i bardzo interesujące. Jest tu raczej nietanio, ale zdecydowanie W-A-R-T-O.


Wpaść na kraftowe piwo do Union Brauerei 

Browar Union Brauerei to miejsce z bardzo ciekawą historią: pierwszy browar wybudowano tu w 1907 roku, po czym przez różnie historyczne zawirowania zamknięto go w 1968 (na miejscu jest wystawa z historycznymi fotkami!) i aż do 2015 w potężnych budynkach z cegły nie działo się nic. To właśnie wtedy reaktywowano Union, w którym dziś warzą świetne piwa kraftowe. Możecie zwiedzać, próbować, a nawet wybrać się na całodniowe warsztaty z warzelnictwa. Mały tip: na poddaszu browaru Union wypala też kawę, więc możecie zaopatrzyć się w paczkę ciekawych ziaren. 


Odwiedzić browar Beck’s

Jednego z największych niemieckich browarów, w którym powstaje znane wszem i wobec piwo Beck’s – przy okazji jedna z czołowych marek eksportowych Niemiec. Browar możecie zwiedzać (przygotujcie się jednak na to, że to wielgachna fabryka, więc nie ma mowy o zaglądaniu do kadzi jak w Union Brauerei), a po wycieczce popróbować różnych wariantów piwa w przyległym barze – i to jest niezła sprawa, bo dostaniecie do popróbowania piw, których albo nie sprzedaje się poza rynkiem niemieckim albo nie sprzedaje się wcale (ja na przykład miałem okazję wypić Beck’sa Soundpils – wyprodukowanego z chmielu, któremu szeptano do ucha miłe słowa – serio, zobaczcie sami TU). Browar leży w samym centrum miasta, tuż nad rzeką Wezerą, więc zwiedzanie możecie połączyć ze spacerem bulwarem albo labą w słońcu na ławce.  


Zobaczyć Bremer Marktplatz 

Czyli główny rynek Bremy, na którym znajduje się kilka symboli miasta. Po pierwsze: stworzeni przez braci Grimm Muzykanci z Bremy – stojący na sobie jak wieża osioł, pies, kot i kogut – których rzeźbę trzeba złapać za ośle nogi (ale uwaga, za obie: za jedną łapią ponoć tylko osły). Po drugie: wielki posąg średniowiecznego rycerza Rolanda, który symbolizuje niezależność Bremy – mówi się, że tak długo, jak Roland będzie stał na rynku, tak długo Brema będzie niepodległa (miejska legenda mówi nawet, że Brema ma w skarbcu – tak na wszelki wypadek - zapasowy posąg). I po trzecie: przepiękny XV-wieczny ratusz, który jest jednym z najznamienitszych przykładów architektury gotyckiej w Europie - trudno oderwać od niego wzrok!


Zajrzeć na ulicę Böttcherstrasse

Niezwykły wycinek Bremy, zaprojektowany i wybudowany na zlecenie ekscentrycznego potentata kawowego Ludwiga Roseliusa, który – przez wymieszanie przeróżnych stylów architektonicznych – sfinansował stworzenie miejsca osobliwego, niesłychanie eklektycznego i inspirującego nawet dziś. Znajdziecie tu także – na dachu Glockenspiel House – instalację z 30 dzwonków z miśnieńskiej porcelany (pierwszej europejskiej porcelany!), która wygrywa melodią łączącą folkowe piosenki i morskie szanty, a w przyległej do budynku wieżyczce obejrzycie 10 drewnianych figurek, które w rytm wygrywany przez porcelanowe dzwonki odgrywają scenę upamiętniającą zamorskich odkrywców. Powiedzieć o Roseliusie, że miał polot, to za mało!


Przespacerować się uliczkami Schnoor

Czyli bajkowej dzielnicy, w której kiedyś mieszkali rybacy, rzemieślnicy i kupcy, a dziś mieszczą się ciekawe butiki i tradycyjne restauracje. Schnoor słynie z uroczych domków, których kolorowe, drewniane fasady ciasno otaczają brukowane uliczki, a wszystko razem wygląda jak ogromny domek z piernika albo plan zdjęciowy filmu Disney’a. Bardzo, bardzo urocze miejsce!


Zgubić się w Viertel

Kolejnej, urzekającej dzielnicy Bremy, którą można by w zasadzie określić jednym słowem: bohema. Jest tu trochę kiczu, jest sporo typowych niemieckich pubów, są teatry, biblioteki i kreatywne centra kultury, a do tego ciekawe butiki i świetne miejscówki z wurstem lub kebabem. Poplączcie się po wąskich, bocznych uliczkach, bo to tu można poczuć autentyczny klimat Viertel – osobliwej mieszanki eleganckich kamienic i przysmarowanych kolorowym graffiti czynszowych bloków z czerwonej cegły. 


ZOBACZ MÓJ WIDEO PRZEWODNIK PO BREMIE



więcej o mnie