Jedyny 5-piętrowy budynek na ulicy Campbell. Wielki szyld z czerwonymi chińskimi znakami nie pozostawia złudzeń - to ważny punkt na jubilerskiej mapie Penang. Przed wejściem: stara drewniana ława do rozciągania gorącego metalu. W środku: wagi, szczypce, pęsety i miarki. Tu i ówdzie coś błyszczy, ale złotników: brak.
Kim How stworzył jeden z najstarszych zakładów złotniczych na wyspie: w najwyższym budynku w okolicy zmieścił sklep, warsztaty, ogromny skarbiec z ciężkimi stalowymi drzwiami i kwatery pracowników. Złoty interes kwitł jak najpiękniejszy malezyjski kwiat. Dziś to miejsce nadal tętni życiem, choć głównie za sprawą turystyki.
Kim How stworzył jeden z najstarszych zakładów złotniczych na wyspie: w najwyższym budynku w okolicy zmieścił sklep, warsztaty, ogromny skarbiec z ciężkimi stalowymi drzwiami i kwatery pracowników. Złoty interes kwitł jak najpiękniejszy malezyjski kwiat. Dziś to miejsce nadal tętni życiem, choć głównie za sprawą turystyki.
Zakład Kima został przemianowany na kawiarnię pachnącą świeżym espresso, piekarnię z chrupiącym pieczywem, kremowymi sernikami, maślanymi crossaintami i nawet szkockimi scones, a także (choć może przede wszystkim) na hotel. Dość interesujący, bo zamiast pokoi - są w nim lofty. Mini-lofty, które sprawiają wrażenie, jakby nadal było się w złotniczym warsztacie. Z resztą takie jest całe miejsce: wszędzie piętrzą się złotnicze akcesoria, niezliczone pilniki i obcęgi, atrapy sztabek złota i kawałki biżuterii - schludnie zaaranżowane i skrupulatnie opisane, bo miejsce pełni też funkcję złotniczego muzeum. To wszystko osadzono w industrialnym, ale ultranowoczesnym i bardzo smacznym wydaniu - miał ktoś głowę!
A jakby tego było mało, w Kim Haus znajdzie się zielony taras z widokiem na Georgetown, kilka ślicznych murali, kameralna jadalnia zaaranżowana w autentycznym skarbcu, bar z muzyką na żywo (codziennie!) i nawet strefa do crossfitu. A to wszystko w sercu Georgetown, kilka kroków od świetnych kopitiamów, kawiarnii i straganów z pysznym jedzeniem. Cudo!
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Rezerwujcie przez booking.com, a TU możecie zajrzeć po więcej zdjęć, opinie gości i aktualności.
*** Ten wpis powstał we współpracy z Kim Haus, ale skłamałbym mówiąc, że nie było świetnie. Szczerze i osobiście polecam, bo nieczęsto można zatrzymać się w tak unikatowym miejscu. Wrócę na pewno.