Podróżuję jedząc - mówiłem o tym nie raz, bo nic nie daje więcej frajdy, niż smakowanie świata. Zwiedzanie starożytnych świątyń, trekking w górach czy leniuchowanie pod palmą - no jasne, to świetna sprawa, ale gdyby dorzucić im trochę lokalnych smaków? Kilka wizyt na miejscowych targach, parę warsztatów kulinarnych, trochę plątania się po małych garkuchniach i smakowania świata w najbardziej autentycznych miejscach. I właśnie dlatego stworzyłem projekt FOODKRYWCY - żebyśmy mogli razem jechać na solidną szamę! Jeśli jesteś głodny świata i szukasz ciekawego pomysłu na urlop, jedźmy ze mną na drugi koniec świata.

CHCESZ JECHAĆ ZE MNĄ? KLIKNIJ W ZDJĘCIE I ZOBACZ, GDZIE SIĘ TERAZ WYBIERAM



ZOBACZ, JAK WYGLĄDAJĄ MOJE WYJAZDY